niedziela, 28 kwietnia 2013

Jak przygotować się na sesję fotograficzną?

Wiosna sprzyja odważnym czynom, takim jak np. Sesja Fotograficzna Aktu. Szybkie zrzucenie paru kilogramków po zimie, kilka wyjść na słoneczko i przed obiektyw. Czy aby na pewno jesteś dobrze przygotowana na sesję?
Kilka małych uwag, jak przygotować się poprawnie, nie zaszkodzi, a na pewno pomoże osiągnąć pozytywne rezultaty w kadrze.
Nie opalaj się przed sesją, wyrównanie koloru skóry na zdjęciu to dla fotografa bardzo trudna i żmudna praca, chyba że chcesz na swoich zdjęciach mieć uwiecznione białe łatki skóry gdzieniegdzie. 
Kilka dni wcześniej już ubieraj do chodzenia buty na wysokim obcasie, tak aby łydka na zdjęciach była naprężona. Ładnie wyprofilowane światłem łydki dają poczucie lekkości w kadrze.
Ciało przed sesją powinno być bardzo dobrze nawilżone, pamiętaj o stosowaniu balsamu codziennie przez kilka dni przed sesją, skóra powinna być gładka i sprężysta.
Szybkie zrzucenie nadwagi nie pomoże, a nawet może trochę zaszkodzić, łatwiej wymodelować światło na większym brzuszku aniżeli gubić cienie na wiszącej nienapiętej skórze. Dużo lepszym rozwiązaniem jest tydzień dwa wcześniej pochodzić na siłownię, rowerek czy basen.
Zadbaj o włosy, nałóż odżywkę dzień wcześniej, zadbaj o makijaż.
Co najlepiej zabrać z sobą na sesję?
- kilka par kompletów bielizny
- pończochy ( nie kabaretki)
- pas do pończoch
- buty na wysokim obcasie, najlepiej czarne
- jeansy
- koszulę białą (może być męża)
- dobry humor :)

I pamiętaj o tym zawsze - Nie ma brzydkich kobiet, są tylko źle sfotografowane



sobota, 30 marca 2013

Domowe Studio cz.2 Jeśli zepsułeś - nie wyrzucaj

Nie wiem jak wam, ale mnie często zdarza się coś popsuć. Podczas jednych z pierwszych sesji, gdy jeszcze nie dysponowałem własnym studio, ani też zbytnio rozwiniętym wachlarzem źródeł światła i modyfikatorów, skonstruowałem na szybko strumienice z papieru i zamocowałem na moją jedyną wtedy lampę. Oczywiście można się domyślać co może się stać, gdy papierowa strumienica jest założona blisko palnika w małej gabarytowo obudowie. Tak, właśnie tak się stało, papier po prostu zajął się ogniem. Szybka reakcja pozwoliła na uniknięcie pożaru podczas sesji, ale strach w oczach modelki i przypalona środkowa część lampy pozostały. Skłoniło mnie to oczywiście do szybszego zakupu nowej lampy i pierwszych oryginalnych modyfikatorów, a przypalona lampa została odłożona na bok. Podczas jednej z późniejszych sesji, gdzie moje wyposażenie było już dużo większe, mimo wszystko potrzebowałem dodatkowego źródła światła i z automatu sięgnąłem po przypaloną, zapomnianą już lampę. Po pierwszych kadrach moim oczom ukazał się piękny widok złotego, niepowtarzalnego blasku na włosach modelki. Do teraz wykorzystują moją lampkę do portretów, a jej złocisty blask przebija wszystkie kolorowe filtry w modyfikatorach.

Zapewne każdy kto zaczynał ze studiem, zwracając uwagę na koszta, zakupował tła polipropylenowe, ja sam od nie dawna wymieniam na karton i tu bardzo znacząca uwaga, różnica teł jest ogromna. Tła polipropylenowe, w domowych,ciasnych warunkach, niestety mocno odbijają światło, które niekorzystnie wpada na modelkę. Oczywiście można to świetnie wykorzystać, stosując takie tła białe jako blendy. Ze względu na to, że większość sesji przeprowadzam sam, bez osób trzecich, które mogłyby mi pomóc, moja taka blenda zrobiona jest na sposób książkowy.




















Biała strona służy oczywiście do odbijania światła, natomiast czarna, również zrobiona ze starego tła, służy do pogłębiania cieni.

Drugim sposobem wykorzystania starych teł jest zrobienie z nich zasłon, parawanów itp. oczywiście z czarnych, nie odbijających światła.

Ja wykorzystuje jeszcze stare tła w inny sposób, maluje je tworząc tła ręcznie malowane, wykorzystywane do portretów, gdzie spokojnie mogę oddalić na tyle modelkę od tła, by nawet błąkające się światło nie miało wpływu na końcowy rezultat zdjęcia.

sobota, 23 marca 2013

Targi Film - Video - Foto Łódź 2013

21-23 marca w Łodzi odbyły się Targi Film, Video, Foto. 

 
Zameldowaliśmy się na Targach w drugi dzień ich trwania, lekko spóźnieni, z licznymi przygodami z komunikacją kolejową (już wiem co to są Koluszki), dotarliśmy wprost na warsztaty "Cyfrowa obróbka zdjęć na potrzeby reklamowe" Cezarego Szulca z Warszawskiej Szkoły Reklamy. Muszę przyznać, że wreszcie się dowiedziałem, dlaczego graficy są tak niezadowoleni, kiedy dostarczam im swoje pliki do wydruku :) Bardzo przydatny wykład, który jak dla mnie, uświadamia jak wiele dzieje się z plikiem podczas jego obróbki i ile traci informacji oraz oczywiście jak zachowywać się podczas pracy nad zdjęciem, by plik zachował jak najwięcej do wydruku.
Po warsztatach szybko udaliśmy się na część wystawową, świetnie eksponowało swoje produkty Sony, które oprócz prezentacji prowadziło warsztaty z fotografii mody oraz fotografii ślubnej.












Oczywiście najbardziej oblegane były stoiska z modelkami, ale niestety nie uzyskałem informacji czy znajdują się w ofercie firmy.
Rozgrzani ofertami udaliśmy się na następne warsztaty " Custom HDR - Czyli jak tworzyć realistyczne zdjęcia dla komercyjnych zastosowań" wykład Wojciecha Nowaka KSK Dystrybucja.
O tym jak tworzyć HDRy, które nie są HDeRami. Świetny wykład pełen humoru, informacji i najważniejszych praktycznych zastosowań. Dla mnie osobiście to najlepsze warsztaty tych Targów.


W dalszej części wystawowej mogliśmy, dzięki serwisom fotograficznym, zajrzeć w głąb aparatów. Jedna mała uwaga - lepiej wybrać się na Targi, aniżeli rozbierać w domu swój sprzęt.



Mogliśmy zobaczyć jak powstaje obraz 3D oraz inne ciekawe udogodnienia do codziennej pracy z aparatem.







Mogliśmy też poszybować z naszym aparatem, tworząc wspaniałe zdjęcia z lotu ptaka.




Wiele propozycji było też oczywiście do naziemnych kadrów.







Nie zabrakło oczywiście propozycji przedstawienia naszych dzieł. Mnie osobiście najbardziej przypadła do gustu, może trochę kiczowata na pierwszy rzut oka, aczkolwiek świetnie wykonana technicznie, propozycja glazury z naszymi dziełami. Jedna tylko uwaga - nie polecam zdjęć swoich partnerów, jak wiadomo mogą odejść, a szkoda potem niszczyć łazienkę czy basen :)








Było też co podziwiać na wystawach towarzyszących na Targach




Na ratunek wszystkim, którzy poczuli się słabo od wrażeń, przygotowana była Telewizja Łódź.




Można też było spojrzeć w Kosmos lub posterować dla zabawy samochodami.




 Oczywiście największą popularnością cieszyła się część praktyczna Targów






Ostatnie warsztaty z Portretu niestety nie budziły już takiego zainteresowania, gdzie sala jak szybko się zapełniła, tak szybko robiła się coraz luźniejsza.


Reasumując wypad na Targi:
Muszę niestety stwierdzić, że zabrakło na nim Nikon Polska, Pentaxa czy też innych firm. Ogólne wrażenia dobre, dużo informacji, ale mało super nowości. Ciekawe propozycje dla fotografii reklamowej, filmowania czy wydruków zdjęć.
Pamiątkowe zdjęcie z Foto Kurier zrobione (wkrótce na stronie), ulotki i materiały pobrane, kontakty nawiązane.






sobota, 16 lutego 2013

Domowe Studio cz. 1 - powierzchnia i jej możliwościi.

Początkowo moje domowe studio (jak na koszty na które mogłem sobie pozwolić) wyglądało bardzo "profesjonalnie", zabite dechami okna, ściany całkowicie wyciemnione, podłoga wyrównana, tła dumnie zawieszane na własnej konstrukcji. 
Przyszedł jednak moment w którym zaczynało mi czegoś brakować, czułem się w jakiś sposób ograniczony. i pomimo "depresji zimowej" postanowiłem wprowadzić do studia trochę wiosny. Pozrzucałem wszystko co się da, odsłoniłem okna i wpuściłem do studia światło.

Część studia wraz z przestrzenią okienną pomalowałem na kolor biały , tak by móc fotografować scenerię przy oknie oraz na białej ścianie. Wykorzystując przy okazji światło możliwości światła zastanego. Niestety nie każdy ma piękny widok za oknem, ale cóż nie można mieć wszystkiego.

 

Tła szerokości 3 metrów zostały zawieszone na profesjonalnych uchwytach, zasłony oraz pierwsze tło, służą do zaciemniania powierzchni za tłem, tak aby wpadające światło nie przeszkadzało podczas fotografowania na tle. Wnękę okienną wykorzystałem jako schowek, zmieściły się w nim akcesoria, dodatkowe tła oraz cała moja szafa ubrań na sesje. Lubiąc wolne przestrzenie, szczęśliwie pozbyłem się rzeczy niezbędnych, plątających mi się pod nogami.


Drugą część studia została pomalowana na kolor ... hmmm? miał być czerwony:) no cóż na kolor zbliżony do brudnej wiśni. I to dało mi możliwość w jednym studio fotografowania na białej i na "czerwonej" ścianie. Aby jednak powierzchnie ścian nie wpływały na barwę swiatła podczas fotografowania, ze starego systemu wieszania teł, zmontowałem zasłonę do wyciemniania studia.


*malując ściany w studio należy pamiętać aby farba była matowa, tak by światło z lamp nie odbijało się nam od ściany.


 C. D. N.